Ceny żywności w 2026 r.: może być taniej
Mimo niepewności związanej z kilkoma czynnikami ryzyka, w wielu kategoriach produktowych ceny nie będą już rosnąć, a mogą wręcz spadać. Pozytywne trendy można zaobserwować m.in. w przypadku drobiu i jaj, jabłek, czy masła. Zespół analiz rynku Food & Agro Banku BNP Paribas przyjrzał się trendom cenowym na nadchodzący rok.
Rynek produktów rolnych pozostaje bardzo dynamiczny. W 2026 r., prócz zwyczajowych czynników środowiskowych i sanitarnych, na notowania surowców na giełdach światowych, które przekładają się na to, ile konsumenci wydają w sklepach, nadal wpływać będzie geopolityka.
- Konflikt w Ukrainie czy polityka handlowa Stanów Zjednoczonych wciąż będą prawdopodobnie zakłócać łańcuchy dostaw towarów. Inny czynnik to postępujące zmiany klimatu, które kolejny rok z rzędu mogą nasilać występowanie gwałtownych zjawisk pogodowych lub przyczynić się do wydłużonych okresów suszy, również w Europie. To przełoży się na skoki cen towarów rolnych. Poza cenami surowców, istotne będzie kształtowanie się kosztów energii na rynku lokalnym, a także kolejna podwyżka płacy minimalnej – mówi Weronika Szymańska-Wrzos, starsza analityczka Sektora Food and Agri w Banku BNP Paribas.
Mięso
Ceny mięsa w 2026 r. w dużej mierze będą zależeć od wystąpienia chorób, które poważnie mogą wpłynąć na podaż w tej kategorii. Analitycy Banku BNP Paribas spodziewają się jednak wyhamowania cen wołowiny, odwrócenia trendu wzrostowego dla drobiu, ale również – odwrócenia tegorocznego trendu spadkowego wieprzowiny, choć tu wpływ może mieć także polityka cenowa dużych sieci handlowych.
- Przeciętnie za kilogram schabu bez kości, według danych GUS, w listopadzie trzeba było zapłacić 23,5 zł, czyli o 9% mniej niż przed rokiem. Oczekujemy, że w pierwszej połowie roku ceny wieprzowiny pozostaną relatywnie niskie, jednak w drugiej połowie wzrosną, a średnioroczne będą o 3-7% wyższe r/r. Poważnym czynnikiem ryzyka dla tej prognozy pozostaje jednak pojawienie się ASF w Hiszpanii – największego producenta wieprzowiny w UE – i związane z tym ograniczenia eksportowe, które mogą spowodować istotną nadpodaż mięsa na rynku unijnym, a w konsekwencji utrzymanie niskich cen. Należy mieć przy tym świadomość, że mięso jest produktem „gazetkowym”, który często oferowany jest przez sieci handlowe w niskich cenach, aby przyciągnąć Klientów – mówi dr Magdalena Kowalewska, dyrektorka Biura Analiz Sektora Rolno-Spożywczego.
Podobnie dla wołowiny czynnikiem ryzyka pozostają choroby, szczególnie pryszczyca, która na początku 2025 r. miała istotny wpływ na ceny. Z kolei drób w 2026 r. jest już na etapie odbudowy stad po wcześniejszych chorobach, co przyniesie efekty w postaci pozytywnego wpływu na ceny. Z tego powodu też w 2026 r. również jaja, których ceny gwałtownie rosły w 2025 r., powinny w kolejny roku lekko stanieć, o ok. 2-5% r/r.
Warzywa i owoce
Mimo relatywnego wzrostu zbiorów owoców w Polsce w 2025 r., zależnie od konkretnego produktu od 0,5% do nawet 30%, ceny będą coraz wyższe. Analitycy Banku BNP Paribas tłumaczą to pozornie paradoksalne zjawisko wciąż niskim w ujęciu realnym poziomem plonów, przy stale rosnącym popycie. Wyjątek stanowią polskie jabłka, których ceny spadały i mogą dalej spadać, nawet o 5-15%. Na obniżki w przypadku pozostałych owoców można będzie liczyć najprawdopodobniej dopiero po przyszłorocznych zbiorach.
- W przypadku warzyw sytuacja będzie raczej odwrotna. Spodziewamy się generalnych spadków cen, wynikających z większej podaży kluczowych gatunków po 2025 roku. Podaż ta, z wyjątkiem cebuli (spadek o 4% r/r), była o 5-12% wyższa. W 2026 r. większość warzyw powinna być tańsza o około 10-15% w pierwszej połowie roku. Oczywiście trend sezonowy się utrzyma, więc w 3 kwartale ceny wzrosną, jednak zbiory na przełomie 3 i 4 kwartału mogą też zmienić trajektorię ceny w perspektywie końca roku – mówi Jakub Jakubczak, starszy analityk Sektora Food and Agri w Banku BNP Paribas.
Importowane cytrusy i soki owocowe
Na ceny lubianych w kraju cytrusów – cytryn, mandarynek, pomarańczy i grejpfrutów – w 2026 r. wpłynie sytuacja w głównym kraju, z którego Polska je importuje – Hiszpanii. Analitycy banku szacują, że z uwagi na kolejne kiepskie zbiory w 2025 r., ceny tych owoców wzrosną o ok. 5-13%.
Soki mogą być natomiast tańsze. Wysoka podaż jabłek powinna przełożyć się na niższe ceny soku z nich produkowanego, ale nie powinien być to aż tak duży spadek. Analitycy spodziewają się spadku rzędu 5-9%.
- W bieżącym roku ceny koncentratu soku pomarańczowego na rynkach globalnych spadły o prawie 60% względem 2024 roku, głównie za sprawą poprawy sytuacji produkcyjnej w Brazylii. Powinno się to w znacznej mierze przełożyć na ceny soku pomarańczowego na sklepowych półkach. Spodziewamy się obniżek między 10 a 20% - zaznacza Jakub Jakubczak.
Słodycze
Kontynuując „słodkie” tematy, analitycy Banku BNP Paribas nie spodziewają się istotnego wzrostu cen słodyczy. Zwracają uwagę na znaczące spadki cenowe ich głównych składników, tj. cukru i kakao.
- Obecnie ceny kakao oscylują w granicach 4000 GBP/t i utrzymania tej ceny spodziewamy się w 2026 roku – co jest dużą korektą z poziomów 8 czy 10 tys. funtów za tonę, które obserwowaliśmy jeszcze w pierwszej połowie 2025 roku. W przypadku cukru ceny obecnie utrzymują się z granicach 2-2,20 zł/kg i wydają się być stabilne. Niemniej produkcja cukru w Polsce będzie niższa niż przed rokiem, więc istnieje przestrzeń na niewielkie podwyżki cen. Nie zmienia to faktu, że te potencjalne wzrosty cen cukru nie powinny diametralnie wpłynąć na ceny słodyczy - podkreśla Jakubczak.
W takiej sytuacji analitycy Banku BNP Paribas spodziewają się stabilizacji cen na poziomie z 2025 roku. Jest przestrzeń do obniżek cen w detalu o 10-15%, jednak to będzie w dużej mierze zależne od ewentualnego spadku popytu na słodycze a nie tylko czynników kosztowych produkcji.
Pieczywo i produkty zbożowe
Pod koniec tego roku ceny pszenicy i innych zbóż kontynuują spadki. Przyczyniły się do tego wysokie zbiory tak w Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej oraz u innych istotnych producentów światowych. Niemniej jednak, spadki cen surowców nie przełożyły się bezpośrednio na ceny pieczywa – dla przykładu, chleb pszenno-żytni podrożał według GUS o 4% r/r.
- W nadchodzącym roku przy utrzymaniu wysokiej globalnej podaży ziarna, spadki cen surowca powinny częściowo zrekompensować wzrosty pozostałych kosztów produkcji pieczywa i zahamować wzrosty cen chleba. Jednak jak pokazały ostatnie lata, nie powinniśmy spodziewać się znaczących spadków cen tego produktu – mówi Weronika Szymańska-Wrzos.
Oleje
Ceny olejów spożywczych w Polsce w dużej mierze wynikają z sytuacji na rynkach międzynarodowych. Ta wciąż pozostaje bardzo dynamiczna, z uwagi m.in. na napięcia w relacjach USA i Chin, które istotnie przekładają się na ceny na rynku soi.
- W ostatnich tygodniach ożywienie na rynku soi, wywołane czasowym wyciszeniem konfliktu handlowego między Chinami a Stanami Zjednoczonymi i wznowieniem zakupów amerykańskiego surowca przez agencje chińskie, przyczyniło się do wzrostu notowań po obu stronach Atlantyku. Na pozytywny impuls w listopadzie zareagowały zarówno kontrakty na soję na giełdzie CBOT w Chicago, jak i kontrakty na rzepak na paryskiej giełdzie MATIF, co może być odzwierciedlone w lekkich wzrostach cen oleju rzepakowego pod koniec roku - dodaje Weronika Szymańska-Wrzos.
Jednak, jak zauważa analityczka Banku BNP Paribas, na cenach rzepaku odbija się też wysoka globalna podaż roślin oleistych w bieżącym sezonie 2025/2026, odbudowa produkcji nasion w Unii Europejskiej oraz zniżkujące notowania ropy naftowej. Dlatego też spodziewany jest spadek cen oleju rzepakowego o średnio 2-4% r/r.
Mleko i przetwory mleczne
Ceny mleka w Polsce na koniec roku pozostawały stabilne, rosnąc o jedynie 0,2% r/r. Jednak, jak zauważają analitycy Banku BNP Paribas, jest to w dużej mierze zasługa wysokiej bazy porównawczej, jako że w październiku 2024 r. miał miejsce skok cen.
- Na rynku obserwujemy spadek cen przetworów mlecznych. Według GUS, średnia cena detaliczna 200 g kostki masła w listopadzie wyniosła 8,43 PLN, o 5% mniej niż rok wcześniej. Cena mleka litrowej butelki mleka spadła w tym samym okresie jedynie o 1%. Spadki cen produktów mlecznych w ostatnich tygodniach związane są między innymi z wyższą podażą mleka w UE oraz spodziewanym wzrostem produkcji mleka w Nowej Zelandii i USA. Dodatkowo jesienią na półkuli północnej wzrosła dostępność śmietanki do produkcji masła, która w okresie letnim wykorzystywana jest również do produkcji lodów – podkreśla Szymańska-Wrzos.
Co więcej, również w Polsce podaż mleka wzrosła – od stycznia do września skupiono o 2,6% mleka więcej niż w analogicznym okresie w 2024 roku. Ceny mogą w 2026 ulec kilkuprocentowej korekcie, jednak stosunkowo wysoki popyt wewnętrzny i zewnętrzny na sery może być czynnikiem hamującym głębsze spadki cen surowca w kolejnych miesiącach. W związku ze wzrostem krajowej produkcji, a także przewidywanym wyższą podażą tego towaru u jego głównego eksportera – Nowej Zelandii – analitycy banku spodziewają się, że ceny masła mogą być w 2026 r. nawet o ponad 10% niższe.
Alternatywne formaty