Wciąż jest o czym marzyć!
dr Krzysztof Pierścieniak, ekspert w zakresie efektywności osobistej, Katedra Edukacji Ustawicznej i Andragogiki, Uniwersytet Warszawski.
Polacy, to wciąż niepoprawni romantycy. Przynajmniej tak można określić naszą postawę poprzez pryzmat wyników badań zaprezentowanych przez BNP Paribas. Z analizy planów życiowych i marzeń Polaków wynika, że chociaż mamy doświadczenia niedawno co zażegnanego kryzysu, a podobno jak twierdzi część ekonomistów, stoimy u progu następnego, to wciąż jesteśmy romantykami. Cecha ta, z której jako naród jesteśmy znani w świecie, z jednej strony pozwala nam marzyć o kupnie domu, czy remoncie mieszkania; snuć plany o dalszych i bliższych, ale za to zawsze fascynujących podróżach i pomimo kasandrycznych wizji niektórych polityków, wciąż wykazywać się dużą dozą optymizmu, co potwierdza właśnie przeprowadzony sondaż.
Niestety tym postawom można także przypisać i inne właściwości; dziecięcą nieomalże naiwność wyrażającą się nieadekwatnością zamiarów do posiadanych środków, przede wszystkim finansowych, czy niekonsekwencję a czasami lekkomyślność związaną zarówno z konsumpcyjnym charakterem potrzeb jak też łatwą rezygnacją z wcześniej poczynionych ustaleń, czy planów.
Można jednak zaobserwować pewną zmianę. Najmłodsze pokolenie respondentów wypowiadających się w badaniu stara się zadbać o równowagę w swoim życiu. Chociaż nadal jednymi z najbardziej pożądanych dóbr są te, które stanowią zewnętrzne wskaźniki statusu (posiadanie domu, mieszkania, samochodu, tabletu, czy nowoczesnego sprzętu RTV) i na zakup tych dóbr zdaniem respondentów banki chętnie udzielają kredytów, to przynajmniej część respondentów swoje plany wiąże z rozwojem osobistym. Dla 16% odpowiadających priorytetowym marzeniem były różnego rodzaju kursy !
Człowiek dorosły zawsze własną edukację postrzegał jako czynnik gwarantujący bezpieczeństwo socjalne, jednak po wielkim boomie edukacyjnym i upowszechnieniu się, a w pewnym sensie zdewaluowaniu wartości dyplomu, Polacy zaczynają interesować się inwestowaniem w siebie. Na początku ta inwestycja służy przede wszystkim przyjemności, stąd wskazania na kursy tańca, czy fotografii, ale można przyjąć, że z czasem zyska wymiar instrumentalny. Konkretne umiejętności stają się bowiem gwarancją elastyczności kompetencyjnej na trudnym rynku pracy. Nie wiadomo jak długo takie podejście będzie trwało i czy zaprocentuje zmianą globalną. Może jednak warto rozważyć przygotowanie przez Bank sprofilowanego produktu służącego przede wszystkim zaspokajaniu tego typu aspiracji? Nie trzeba zapominać także o tym, że marzenia mają postać męska i kobiecą, co doskonale wiedzą specjaliści od marketingu.
Taki sposób myślenia staje się tym bardziej uzasadniony jeżeli cechy takiego produktu „inwestycyjnego” gwarantowałyby określoną przewidywalność (bezpieczeństwo) dla klienta w sytuacji nagłej zmiany jego sytuacji, co ważne jest w przypadku młodych osób, rozpoczynających dopiero swoje dorosłe życie. To osoby z tej kategorii badanych, ze względu m.in. na niepewny status formy umowy o pracę, w najmniejszym stopniu wykazują gotowość do podjęcia kredytu. Pozostali uczestnicy badania albo już są kredytobiorcami i nie zwiększają swojego ryzyka poprzez zaangażowanie się w kolejne zobowiązania, albo wręcz ze względu na poziom dochodów kredytu nie potrzebują.
Alternatywne formaty